czwartek, 31 października 2013

Podróż marzeń

Jakieś trzy lata temu moja córka rzuciła hasło czy pojedziemy do Paryża. Byłam tam już 3 razy i zawsze będę tam wracać choćby z najbardziej błahego powodu :) Z siostrą podchwyciłyśmy temat i wystarczyło znaleźć okazję. Bilety, hotel zafundowała nam moja ulubiona siostra na moje 30-ste urodziny :) 3 dni w Paryżu to z jednej strony mało a z drugiej myślę że warto, choćby na 3 dni. A tym bardziej jak ma się najlepszego przewodnika po korytarzach paryskiego metra na świecie :) (czyli mnie :) Kończę najdłuższy wywód pod słońcem i wrzucam foty :)



A tak naprawdę zaczęło się od śniadania. Znam tylko jeno miejsce gdzie dają lepsze sałatki. W Trattorii przy metrze Racławicka w Warszawie. Sałatka z szynką parmeńską, jajkiem smażonym na kozim serze, melonem, arbuzem i genialnym sosem mmmm....


Wymyśliłam że będziemy wspinać się na Łuk Triumfalny. Widoki zapierające dech w piersiach, a zakwasy czuć nawet po 3 dniach :)


Champs-Élysées


Palais du Louvre  - gdzie historia miesza się z nowoczesnością.


Saint-Michel - Notre-Dame - najlepsza księgarnia i najlepsza kawa



Fontanna przy Centrum Georges Pompidou. Nic się nie zmieniła od dziesięciu lat. Taką ją zapamiętałam i taka jest do dzisiaj.




Przepiękne, romantyczne i bardzo oryginalne lampiony, rameczki i dzwoneczki.


Takie smaczki można spotkać jak się człowiek dobrze rozgląda :)


Niespieszny spacer Champs-Élysées. Obie czują się tam jak u siebie w domu. 


Nie wspomnę już o wycieczce i zakupach w Galerii Lafayette :)

Bo marzenia swoje i swoich dzieci trzeba spełniać. Na razie na liście marzeń mamy jeszcze dwa kucyki :D

poniedziałek, 28 października 2013

Króliki

A króliki jak to króliki, rozmnażają się :) Trzy małe damy pomagały mi dobierać kolory tęczówek dla królików. Uważam że kompromis wyszedł satysfakcjonujący. Ostatnia wrzuta w tym tygodniu... i urlop.


wtorek, 22 października 2013

Ciężarówki

Sowa do zadań specjalnych... Materiał wybrany w sklepie przez dwulatka. Zobaczył, spakował pod pachę i do kasy :) Nie miałam wyjścia, musiałam kupić.


sobota, 19 października 2013

Konkurs „Szyję – pomagam”

Moja praca konkursowa pt. uszyj maskotkę w kreacji ślubnej. Szczytny cel. Maskotki zostaną zlicytowane na rzecz fundacji Ewy Błaszczyk ::Akogo?::

http://www.ostaszewska.com/maskotka-sowa-bialy-puchacz-marta-jarzyna

Po wejściu przez link na stronę proszę o lajka :)


czwartek, 17 października 2013

Domek z biglem

To taki projekt który już od dawna siedział mi w głowie. Bigle uwielbiam i całe szczęście mam świetnego ich dostawcę. Na pewno ten nie będzie ostatnim. Domek jest dwustronny. Z przodu drzwi, przed domem ptaszki...


... a z tyłu las, a w lesie czai się... 


... miś :)


Sam domek to pestka. Największe wyzwanie to wszycie bigla tak alby żadne "gazety" nam nie wystawały :) No cóż. Trening czyni mistrza. 


poniedziałek, 14 października 2013

Kosmiczna technologia

I obiecuję że na sowie się nie skończy. Już mam wykrojoną poduszkę i  kilka innych pomysłów z tą tkaniną w zanadrzu...


środa, 9 października 2013

Typowo dziewczęca kosmetyczka

Cukierkowo słodkie ptaszki na laminowanej tkaninie. Podszewka bawełniana w grochy, soczyście zielona i pastelowo różowa. Już wkrótce wystawie je na srebrnej agrafce.



wtorek, 8 października 2013

Zielono turkusowy ochraniacz do łóżeczka

Soczyście kolorowy ochraniacz do łóżeczka. Mój pierwszy i na razie najlepszy... :) Zielono-seledynowy polarek po zewnętrznej stronie. Środek wypełniony ociepliną. Od wewnątrz sówki,  kropki i mnóstwo troczków. 


czwartek, 3 października 2013

100% military

100% military... bo istnieją jeszcze na tym świecie mężczyźni którzy chodzą na zakupy. Toreb uszyłam już mnóstwo, ale ta jest wyjątkowa, bo męska. 100% męska. Zgłaszam ja do wyzwania Rękoczyny dla Art-piakownicy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...